czwartek, 14 kwietnia 2016

Pierwsza odsłona

Witam Was na moim blogu.

   Już od dawna zbierałem się do założenia bloga w którym będę pisał o swojej pracy, będę dzielił się inspiracjami, nowinkami w świecie fotografii  i co ważne podnosił zdolności pisania takich tekstów :) Zależy mi na takim "kole zamachowym", które będzie dla mnie motywacją by wchodzić na nieodkryte przez siebie obszary fotografii. Postaram się angażować zarówno siebie jak i Was, moich czytelników do prób fotografowania w nieznanych dla nas technikach. Niezwykle miło mi będzie, gdy będę czytał nie tylko pochlebne komentarze, ale również krytykę, podpowiedzi co można było zrobić lepiej no i propozycje do kolejnych testów. 
 
   Na pierwszy rzut poruszę bardzo ważny temat jakim jest gwarancja sprzętu fotograficznego. Otóż równo dwa lata temu miesiąc przed weselem na którym miałem robić zdjęcia zepsuł mi się aparat. Był to leciwy Nikon D60. Tak tak bardzo amatorska lustrzanka z niskiej półki. Jednak na miarę swoich możliwości potrafiłem wyciągnąć z tego sprzętu najwięcej jak tylko się dało.  Postanowiłem wymienić większość swojego sprzętu i zamknąłem się w granicach 8 tysięcy wybierając najpotrzebniejsze rzeczy pod zlecenia reporterskie oraz po części dla swojego hobby. Był tam korpus Nikon D7100, battery pack, akumulatory, wyzwalacze, duży pojemny plecak, obiektyw N 35/1.8, filtry tj. polar, nd oraz polówka szara pod cokin itp. Całość kupiłem na allegro u rożnych aczkolwiek polecanych sprzedawców.
   Po dwóch latach i 24 tysiącach przebiegu podczas zabaw w moim małym studio aparat zacząć dziwnie się zachowywać. Robił zdjęcia jednak lustro się nie unosiło co od razu mały ekran wyświetlał mi wielki napis ERR. Zrobiłem w taki sposób 11 czarnych zdjęć i lustro się odblokowało. Zaniepokojony zacząłem szukać informacji o wysyłce na gwarancje, bo przecież został mi jeszcze miesiąc... Tzn. Tak mi się wydawało wtedy.
Jak się okazało w tym całym szale zakupów umknęła mi informacja, iż gwarancja 24 miesięczna dotyczy tylko sprzętu z polskiej dystrybucji, a sprzedawca wcale nie chwalił się, że jego asortyment pochodzi z niemieckiego rynku. Gdy zacząłem szukać mojej gwarancji okazało się , że mam tylko jeden żółty papierek z datą zakupu. Na infolinii Nikona dowiedziałem się, że mój sprzęt miał gwarancje na 12 miesięcy z tytułu zagranicznej dystrybucji... Zadzwoniłem do sprawdzonego już serwisanta, który wymieniał mi palnik w lampie Nikon sb-900. Polecił mi serwis z Warszawy z powodu służbowego wyjazdu. Wysłałem body oraz moje dwie mistrzowskie sigmy, które od dawna wołają o pomstę do nieba z kalibracją. Aparat miał uszkodzony mechanizm przesłony, a za wymianę owej części wraz z kalibracją 2 obiektywów i wymiany gumy w 24-70mm zapłacę 520 zł :) Fakt spodziewałem się droższej naprawy, ale jednak to tez ma swoje miejsce gdzieś tam w wydatkach ;) 

   Nie szukajcie oszczędności w podstawowych narzędziach jakimi body oraz obiektywy. Czasem 200zl różnicy może zgotować Wam wydatek wiele razy droższy ;) No i dokładnie sprawdzajcie co kupujecie oraz u kogo!

   Chętnie przeczytam Wasze doświadczenia z zakupami oraz serwisowaniem swojego sprzętu fotograficznego.

Jest to mój pierwszy wpis tak więc proszę o wyrozumiałość :)

Pozdrawiam 
Rafał.